Piłka nożna narodziła się w Anglii w okresie rewolucji przemysłowej. Szybko stała się ulubionym sposobem spędzania czasu wolnego robotników fabryk, zamieszkujących nowo powstające miasta. Zdaniem autorów książki Postfutbol. Antropologia piłki nożnej „piłka nożna była sposobem na kreowanie modelu wspólnoty w przestrzeni, w której dominowały już więzi nowego, miejskiego rodzaju” (Myszkorowski, Czubaj, Drozda 2012: 39). Na polskiej wsi piłka nożna pojawiła się w latach 50. XX w., wraz z masowo zakładanymi w okresie PRL Ludowymi Zespołami Sportowymi. Jak pisze Ewelina Szpak (2013: 150), początkowo nie cieszyła się dużą popularnością, co można jej zdaniem tłumaczyć odmiennym rozumieniem czasu wolnego i sportu na wsi i w mieście.

Jadąc pierwszy raz na badania terenowe, chciałam przyjrzeć się aktywności sportowej mieszkańców Załawy i Cukrówki. Szybko okazało się, że w Załawie mieszkają najbardziej zaangażowani działacze Uczniowskiego Klubu Sportowego Hubal, drużyny, która gra w klasie B radomskiego okręgowego związku piłki nożnej. Zainteresował mnie fakt, że Hubal Chlewiska do niedawna nie miał nic wspólnego z piłką nożną, ale prowadził sekcję bokserską, a w Chlewiskach mieści się profesjonalna sala do uprawiania tego sportu. Prowadząc badania, szukałam odpowiedzi na pytanie, czym dla działaczy, piłkarzy, zarządu i kibiców jest klub Hubal Chlewiska. Nazwa klubu Hubal wywodzi się od pseudonimu majora Henryka Dobrzańskiego, który w czasie II wojny światowej walczył na tych terenach i jest dobrze znany mieszkańcom okolicy.

Klub bokserski Hubal powstał w 2005 roku. W 2008 roku została otwarta sala sportowa z profesjonalnym ringiem bokserskim w Chlewiskach, ale ponieważ boks jest bardzo kosztownym sportem, sekcja po niedługim czasie zakończyła działanie z powodów finansowych. Klub Hubal przejął pod swoje skrzydła drużynę piłki nożnej Ludowego Zespołu Sportowego Ogniwo Chlewiska, która od tamtej pory występuje pod jego nazwą. W rozmowach z osobami zaangażowanymi w działanie obecnego Hubala pojawiał się wątek wznowienia treningów bokserskich. Z kolei zwykli mieszkańcy pytani przeze mnie o klub, często mówili właśnie o sekcji bokserskiej, która od kilku lat nie istniała.

Badania terenowe, etnoanimacja

Podczas badań posługiwałam się metodą wywiadu etnograficznego oraz obserwacji uczestniczącej. Przeprowadziłam także, razem z animatorami z Kolektywu Terenowego Julią Biczysko i Sebastianem Świąderem, projekt animacyjny, którego efektem była wlepka klubu Hubal Chlewiska. Badania połączone były z animacją kultury w myśl koncepcji badań w działaniu (action research, zob. Červinkova, Gołębniak 2010); animacja kultury wywodzi się z tradycji nurtu community arts, sztuki zaangażowanej na rzecz lokalnych wspólnot, w ramach której artyści współpracują ze społecznościami po to, aby za pomocą narzędzi sztuki wpływać na zastaną rzeczywistość społeczną. Jak pisze Zofia Dworakowska (2008: 20), animatorzy koncentrują się na doświadczeniu i aktywności kulturowej ludzi oraz przyznają im prawo do „samostanowienia i ekspresji”. Połączenie animacji kultury z badaniami etnograficznymi ma na celu rozpoznanie istniejącej sfery kultury i potrzeb społeczności. Według Tomasza Rakowskiego działania animacyjne sprawiają, że „społeczne życie ludzi, pamięci, przedmiotów czy inwencji, wszystkie te «przesłonięte działania» zostają (…) jakby ponownie wywołane” (Rakowski 2013: 48). Poprzedzone odpowiednio dokładnym rozpoznaniem etnograficznym pozwalają dotrzeć do wiedzy, która w warunkach zwykłego badania pozostaje zakryta.

Moje badania dotyczyły pewnej sieci osób, wyodrębnionej na podstawie kryterium związku z klubem sportowym „Hubal”. Ważne dla moich badań były miejsca związane z klubem, czyli boisko w Pawłowie i sala bokserska – siedziba klubu w Chlewiskach. Pod koniec badań wspólnie z mieszkańcami przeprowadziliśmy projekt animacyjny, który polegał na stworzeniu wlepki klubu sportowego. Tę akcję także uważam za swoje narzędzie badawcze, a sytuacja wspólnego działania pozwoliła mi poznać nieujawnione dotąd sądy i opinie na temat klubu, które rozszerzyły moje spojrzenie na ten temat. Moi rozmówcy to bardzo zróżnicowana i złożona grupa. W jej skład wchodzą działacze klubu, mężczyźni w wieku 35–60, piłkarze spośród których najmłodszy miał 15 lat, a najstarszy – 35. Wielu z nich jeszcze się uczy, ale są tacy, którzy pracują, mają rodziny. Rozmawiałam z rodzicami lub żonami niektórych piłkarzy oraz kibicami Hubala, których spotykałam w Pawłowie podczas meczu lub podczas codziennego bycia w terenie.

Dla zrozumienia i zinterpretowania zjawisk, które obserwowałam w trakcie badań, przydatne były dla mnie takie pojęcia jak „samoorganizacja”, „oddolne tworzenie kultury”, „lokalność”, „współdziałanie”. Inspiracją do tego, jak można rozumieć znaczenie klubu sportowego dla działających w nim ludzi, był dla mnie tekst Weroniki Plińskiej (2008) Ochotnicza Straż Pożarna – klub kultury ze zbioru Lokalnie. Animacja kultury/Community arts. Ochotnicza Straż Pożarna to organizacja, która ma bardzo jasny i konkretny cel działania. Jednak, jak pisze Plińska (2008), w praktyce, mimo że pożarów nie jest tak wiele, straż wcale nie traci swojej ważności dla mieszkańców Ostałówka, jest bardzo istotnym elementem rzeczywistości kulturowej, zawierającym w sobie wiele „znaczących rzeczy” i będącym powodem do dumy dla mieszkańców, oraz opisywana jest jako coś, bez czego wieś nie może się obejść. Według autora tekstu The Shifting Meanings of Civil and Civic Society in Poland Michała Buchowskiego (1996) nie można mówić, że w czasach PRL społeczeństwo obywatelskie w Polsce po prostu nie istniało. Organizacje takie jak Ludowe Zespoły Sportowe czy Koła Gospodyń Wiejskich były miejscami bardzo aktywnej samoorganizacji i współpracy ludzi, dla których nie miał do końca znaczenia ich państwowy i polityczny charakter. Idee społeczeństwa obywatelskiego realizowano więc na wsi w ramach organizacji państwowych, ponieważ inne praktycznie nie mogły wtedy zaistnieć. W interesujący sposób materiał na temat współpracy na wsi w okresie PRL przedstawiła Maria Biernacka w książce Potakówka. Z badań nad współdziałaniem (1962). Bardzo szczegółowo opisała współpracę sąsiedzką na wielu różnych płaszczyznach inicjowaną przez samych mieszkańców wsi Potakówka od końca XIX do połowy XX w. Widać w tym opracowaniu, jak długą tradycję mają na wsi działania oddolne (wydawnictwo z 1962 r. nie pozostało niestety wolne od wpływu dominującej wtedy ideologii).

Zarząd

Grupą odpowiedzialną za istnienie klubu sportowego jest zarząd. W jego skład wchodzi około 20 osób, jednak tylko kilkoro z nich na co dzień angażuje się w jego sprawy. Są to przede wszystkim dwaj mężczyźni z Załawy, prezes i zastępca, którzy tworzą kadrę organizacyjną i zarządzającą klubu. Prezes decyduje o tym, co się będzie działo w klubie, prowadzi wszystkie rozliczenia i dokumentację. Z kolei jego zastępca, który jest również radnym w gminie Chlewiska, dba o interesy klubu na forum gminy. Chociaż klub Hubal podlega pod gminę Chlewiska i jest finansowany z jej budżetu, to impuls do jego działania wypływa od ludzi, którzy ten klub tworzą, lokalnych społeczników i amatorów sportu. Dowodem na to może być historia powstania hali w Chlewiskach. Od 2005 r. klub działał jako sekcja bokserska w Pawłowie, założona przez lokalnego boksera, który trenował w Radomiu i zajmował czołowe miejsca na mistrzostwach Polski. Grupa osób związana z klubem wyremontowała pustą salę kinową znajdującą się w budynku gminnym w Chlewiskach i zrobiła w niej salę treningową. Nowa sala sportowa wyposażona w ring oraz saunę, spełnia normy potrzebne do prowadzenia profesjonalnych treningów oraz meczów ligowych. Pieniądze na materiały pochodziły z funduszu gminy, ale przy remoncie pracowali za darmo sami członkowie oraz zawodnicy Hubala.

Budowa hali była wyjątkowym przedsięwzięciem dla działaczy klubu. Sala jest dla nich powodem do dumy, który chętnie pokazują i o którym chętnie opowiadają. Przede wszystkim ważny jest dla nich fakt, że wszystko robili sami: konstrukcję ringu, schody, opuszczane gruszki treningowe, a przy tym starali się być jak najbardziej oszczędni. Bardzo uroczyście świętowano otwarcie sali i do dzisiaj ta impreza jest pamiętana przez moich rozmówców z Załawy i Cukrówki, także tych niezwiązanych ze sportem (zaproszono na nie kilku znanych polskich bokserów m.in. Dariusza Michalczewskiego). Takie oddolne, samorzutne działania mieszkańców wsi, którego przykładem jest praca przy powstawaniu sali w Chlewiskach, to zjawisko, które było dostrzegane przez badaczy już od dawna. Maria Biernacka (1962: 16–17) pisała na przykład, że „podstawową cechą takiego współdziałania jest własna, oddolna i społeczna inicjatywa, połączona z dobrowolnością wykonania podjętych zamiarów. Nie obejmuje ona tych form działalności zbiorowej, które były narzucone wsi odgórnie, np. w postaci uciążliwych szarwarków lub innych powinności. W pełni natomiast uwzględnia wszystkie formy działania społecznego, które zostało zaplanowane i zorganizowane w gromadzie z uprzednią zgodą większości jej uczestników. Tak pojęta współpraca gromadzka obejmować będzie zarówno budowę dróg, mostów, szkół, domów ludowych, boisk sportowych i innych urządzeń społecznych, jak również troskę o ich właściwe utrzymanie i zabezpieczenie”.

W przypadku klubu Hubal wspólna praca przy budowie ringu wpływa na stosunek, jaki mają do niego działacze. Jest ich wspólnym osiągnięcia, powodem do dumy, czymś własnym, co zostało zrobione przez nich zrobione dla własnego pożytku. Klub jest w ten sposób miejscem szeregu aktywności, które silnie angażują osoby z nim związane i wymagają poświęcenia swojego czasu.

Praca w klubie jest także czymś, co wypełnia na co dzień życie działaczy, o czym mogłam przekonać się, mieszkając w Załawie. Co chwila spotykałam któregoś z nich, jak załatwiali różne sprawy związane z działalnością Hubala lub omawiali dotyczące go sprawy, szczególnie podczas wolnych dni. Podczas jednego z nich w sali Hubala na ringu prezes wieszał uprane stroje meczowe zawodników, które prane były w klubie w starej pralce. Następnie pojechał do Radomia po nagrody na turniej piłkarski. Z kolei inny rozmówca opowiadał mi o tym, że zrobił bramki treningowe i planował wykonanie urządzenia do malowania linii.

Można powiedzieć, że członkowie zarządu mają pewną konkretną wizję tego, czym jest klub Hubal, w pewnym sensie został on przez nich „wymyślony”. Zakładając go parę lat temu, napisali jego statut, ustalili logo i barwy, ustalili zasady i cele jego funkcjonowania. Jest dla ludzi w nim działających pewną ważną rzeczywistością kulturową, która przywodzi na myśl to, co Weronika Plińska napisała o jednostce Ochotniczej Straży Pożarnej. Zauważa wielość znaczeń, które niesie ze sobą działanie w OSP: „Ochotnicza Straż Pożarna zaczęła być przez nas postrzegana jako specyficzny klub kultury wyposażony w liczne «rzeczy znaczące»” (Plińska 2008: 91). Pomimo małej ilości pożarów straż była opisywana przez mieszkańców Ostałówka jako niezwykle ważna instytucja, bez której praktycznie nie dałoby się obejść. Podobnie klub nie może być sprowadzony wyłącznie do aktywności sportowych, ale jest pewną wspólną dla nich ideą, która wypełnia codzienne myślenie, napędza do działania, posiada swoje materialne i symboliczne reprezentacje.

Piłkarze

Piłkarze grający w Hubalu pochodzą z wielu różnych, oddalonych od siebie miejscowości. Mają od 16 do 45 lat, na co dzień pracują i utrzymują rodziny lub jeszcze się uczą, czy studiują. Ponieważ są w bardzo różnych sytuacjach życiowych, gra w piłkę dla każdego z nich jest czymś innym. Treningi i mecze w Pawłowie są jednak dla wszystkich odskocznią od codziennych zajęć i codziennego życia, okazją, by stać się kimś innym – zawodnikiem Hubala. Granie w klubie traktowane jako sposób spędzania czasu wolnego. Nie wszyscy, a zwłaszcza dorośli zawodnicy, mogą liczyć na zrozumienie ze strony rodziny. Piłkarze są niekiedy zmuszeni do rezygnacji z gry ze względu na pracę (może to być konieczność podjęcia pracy na drugą zmianę, bądź wyjazdu za granicę). Tak było w wypadku jednego z zawodników, o którym żartowali jego koledzy: „pracuje w Holandii, przyjechał na trochę i trener wziął go na mecz w niedzielę do kadry. Czy masz badania z Holandii? Zadzwoni do Leo Beenhakkera. Wypożyczenie z Ajaxu…”. Gra w piłkę jest jednak przede wszystkim przedstawiana jako bardzo pozytywny sposób spędzania czasu wolnego, coś, co robi się dla zdrowia i co jest alternatywą do nic-nierobienia; jednocześnie piłkarze chętnie wspominają huczne świętowanie po meczach, w autokarze po meczu wyjazdowym czy zabawy z okazji ważnego wydarzenia np. ślubu któregoś z zawodników.

Treningi Hubala odbywają się dwa razy w tygodniu na boisku w Pawłowie. Na treningu, na którym byłam, poza zawodnikami byli także dwaj członkowie zarządu Hubala oraz dwaj kibice. Przyłączali się do rozmów w czasie rozgrzewki, żartowali, obserwowali grę. Jeden z graczy przyjechał na trening ze swoim siedmioletnim synem, którym zajmował się w tym czasie kierownik drużyny. Treningi Hubala mają w ten sposób w równym stopniu znaczenie sportowe, jak też są spotkaniem towarzyskim, piłkarzy i działaczy Hubala łączy bowiem pewna zażyłość – wyraża się ona w sposobie porozumiewania się między sobą, używaniu pseudonimów (na najstarszego zawodnika mówią np. „Tato”), aluzji i określeń nawiązujących do wspólnie przeżytych meczów i imprez, a także pomaganiu sobie nawzajem, podwożeniu na stadion. Dla piłkarzy atmosfera w drużynie ma szczególne znaczenie i jest podawana jako jeden z powodów, dla których grają w klubie.

W wypowiedziach zawodników klubu zaznacza się napięcie pomiędzy grą dla rozrywki, a dążeniami do jak najlepszych wyników i profesjonalizacji gry. Krytykuje się osoby, które nie są wystarczająco zaangażowane, ale z drugiej strony wszyscy zawodnicy twierdzą, że najważniejsza w grze jest przyjemność i konstruktywne spędzanie czasu wolnego. Tylko najmłodsi zawodnicy myślą o karierze piłkarskiej w lepszym zespole lub byciu trenerem. Według nich kariera sportowca jest możliwa, o czym świadczy przytaczany mi wielokrotnie przykład Dominika Furmana, który zaczynał swoją grę w piłkę nożną w Szydłowiance, czyli najbliższej czwarto-ligowej drużynie, a teraz jest zawodnikiem Legii Warszawa. Niektórzy zawodnicy mają za sobą doświadczenie gry w drużynach wyższych lig. Zazwyczaj jednak względy praktyczne, życiowe zmusiły ich do rezygnacji i poprzestaniu na grze w klubie, który był najbliżej ich miejsca zamieszkania. Autorzy Postfutbolu… piszą, że w dzisiejszym świecie każdy rodzaj gry w piłkę jest w pewnym sensie nawiązaniem do gry profesjonalnej: „futbol amatorski w dzisiejszym rozumieniu nie ma nic wspólnego z archeofutbolem, ponieważ jego punktem odniesienia, a zarazem umiejscowieniem ambicji zawodników, nie jest amatorstwo jako zbiór pewnych wartości, ale piłka zawodowa. (…) Amatorstwo (…) nie mniej zawsze pozostaje tylko odbiciem profesjonalizmu i w mniej lub bardziej uświadamiany przez jego praktyków sposób realizuje wzory z futbolu profesjonalnego” Myszkorowski, Czubaj, Drozda 2012: 41–42). W Hubalu odniesienia do zawodowej piłki nożnej można odnaleźć na każdym kroku, chociażby w żartach o graniu przez jednego z zawodników w Ajaxie Amsterdam czy też w sposobie funkcjonowania strony internetowej klubu Hubal – zamieszczane są opisy wszystkich meczów, które w swoim stylu nawiązują do wypowiedzi profesjonalnych komentatorów sportowych. Takim odniesieniem są też stroje, w których zawodnicy pojawiają się na meczach, wcześniej starannie przygotowywane przez kierownika drużyny – czekają na nich w klubie na wieszakach i półkach w szatni. Drużyna ma aż pięć kompletów strojów w różnych kolorach, stanowią pewnego rodzaju przebranie, dzięki któremu piłkarze wchodzą w swoją rolę. Co istotne, na co dzień zawodnicy Hubala często noszą dresy klubowe, co pozwala już na pierwszy rzut oka rozpoznać, kto jest piłkarzem. Zawodnicy żartowali, że stroje te najlepiej nadają się do „roboty koło domu”, często nosili je brudne, podziurawione – nie nadawały się na oficjalne mecze. Jednak piłkarze chętnie manifestują swoją przynależnością klubową poza meczami.

Sposób funkcjonowania piłkarzy i całego środowiska wiejskiego, zogniskowanego wokół klubu, widać znakomicie dobrze podczas meczów Hubala organizowanych na pobliskim, profesjonalnym boisku w Pawłowie. Wszystko rozpoczyna się spotkaniem zawodników w siedzibie klubu, przebierają się w szatni, mają ostatnią odprawę z trenerem. Na boisku piłkarze występują przed swoimi znajomymi, rodzinami, sąsiadami i obcymi im ludźmi; słyszą więc różne reakcje na stadionie, nie zawsze pozytywne. Zawodnicy przestają być w ten sposób anonimowi, ludzie wiedzą o ich udziale w rozgrywkach, znają wyniki meczów, żartują na ten temat. Jednocześnie aura profesjonalizmu, którą nadają stroje, odpowiednio zadbane boisko, cała oprawa biurokratyczna oraz obecność sędziów sprawiają, że mecz staje się wydarzeniem wyższej rangi. Jest to zupełnie inne doświadczenie niż mecze rozgrywane spontanicznie pomiędzy drużynami z różnych wsi (które także są organizowane).

Na koniec sezonu działacze Hubala organizują spotkanie dla wszystkich osób związanych z klubem, podczas którego piłkarze dostają podziękowania i nagrody za grę w mijającym sezonie. Są na nie zapraszani reprezentanci gminy, założyciele klubu i osoby dla niego ważne, żony i dziewczyny piłkarzy. Każdy zawodnik wychodzi na środek sali, gdzie głośno przybija „piątki” z członkami zarządu oraz dostaje dyplom w nagrodę za grę w danym sezonie. Ten bardzo symboliczny gest dobrze pokazuje relacje, jakie panują pomiędzy zawodnikami i kadrą w klubie. Jest to forma uznania i docenienia obecności każdego z członków ekipy oraz współpracy wszystkich członków klubu. Potem rozpoczyna się część nieoficjalna spotkania, czyli impreza z poczęstunkiem i muzyką. Podczas zabawy po sali biegają dzieci (które mówią do piłkarzy i ich dziewczyn per „wujku”, „ciociu”), impreza przeciąga się do późna, a następnego dnia rano niektórzy piłkarze pojawiają się z powrotem, aby posprzątać.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *